„Szklanka
wody”
By. Varii
Całkowita cisza i spokój ogarniający pomieszczenie
zakłóca delikatny podmuch wiatru, wzburzający drobinki kurzu do lotu.
Powierzchnia nad pięknym, drewnianym blatem stołu jest delikatnie podświetlona
przez promienie słoneczne wpadające przez delikatnie uchylone okno. Wnętrze
jest wręcz ascetycznie puste i nie widać nic poza rzeczoną ławą oprócz
wysokiej, bezbarwnej szklanki z delikatnego, dmuchanego szkła. Naczynie jest
napełnione wodą, lecz tylko do połowy. Przyglądam się mu od dłuższego czasu,
zastanawiając się, czym jest ta szklanka. Nagle z cichym trzaskiem pojawia się
pięć, zupełnie różnych od siebie osób. Pierwszy mężczyzna ma na sobie zwykłe,
proste odzienie i duże okulary na nosie – jest to fizyk. Pan po lewej ubrał
długi, biały fartuch zapięty pod szyję i gumowe rękawiczki – poznajcie chemika.
Szczupła, ubrana na zielono blondynka z kotkiem na rękach o mądrym spojrzeniu,
niewątpliwie jest biologiem. Gdy skierujcie swe spojrzenie bliżej ściany
dojrzycie kobietę ubraną w ładny, niebieski komplecik (spódniczka i marynarka a
także białą koszula). Dobrotliwy uśmiech blondynki i przyjazne oczy pozwalają
stwierdzić iż jest ona psychologiem. Ostatni zaś jest mężczyzna o długiej,
gęstej brodzie i zamyślonym spojrzeniu. W jego oczach odnaleźć by można
niesamowitą wiedze, mądrość i ciekawość świata – powitajcie filozofa. Gdy tak
się im przyglądam, zauważam nieukrywana ciekawość przedmiotem na stole. Dlaczego
się tutaj znajdują i co oni tu robią? Nie potrafię zrozumieć celu p[przebywania
ich w tym ciasnym pomieszczeniu. Nagle spostrzegam uśmiech na twarzy
psychologa i słyszę jej cichy, spokojny
głos.
- Nie martw się. Jesteśmy
tylko twoją imaginacją i pojawiliśmy się by pomóc ci zrozumieć, w jaki sposób
powinnaś postrzegać tę szklankę z wodą. Doskonale wież że każdy ma na nią swój
punkt widzenia, a nasze osoby mają pomóc tobie w wyborze własnego postrzegania.
W ich oczach pojawiła się
iskierka, która potwierdziła że kobieta nie myli się. W pewnym Momocie odezwał
się pierwszy mężczyzna
- z punktu widzenia Fizyki,
rzeczony przedmiot to naczynie ze szkła wypełnione wodą…
- Dokładniej to związkiem
dwóch cząsteczek wodoru i jednej tlenu, zwany także tlenkiem wodoru. Ma on
bardzo ciekawe właściwości, jest bezbarwny, bezwonny, a podejrzewam że w tym
tlenku wodoru znajdziemy wiele innych jonów…
- Które pozwalają żyć
wszystkim gatunkom stworzeń na ziemi żyć. Ta konkretna woda jest również
środowiskiem życia wielu mikroorganizmów a w środowisku naturalnym mogą w niej
żyć wszelkie stworzenia wodne. Słodkowodne w wodach słodkich a słonowodne w
słonych.
- Fizyka wykazała też dobrym
przekaźnikiem prądy i wszelkich fal. Może występować we wszystkich stanach
skupienia…
- Ma odczyn 7.0 (obojętny) i
jest doskonałym rozpuszczalnikiem dla wszelkich substancji polarnych…
- Ciało człowieka zbudowane
jest w 75%z wody
Nic nie mogłam zrozumieć z
tego chaosu głosów w pomieszczeniu, Fizyk, Chemik i Biolog mówią w jednym momencie
tworząc niewyobrażalny hałas. Wyłapałam jednak parę faktów, które doskonale
znałam. Zamknęłam oczy i zebrałam się na odwagę, po czym niesamowicie głośno
krzyknęłam:
- CISZA! Ja to wszystko wiem,
może wypowie się Pani Psycholog
Ukłoniła się w stronę
kobiety by usłyszeć jej zdanie na temat szklanki wody, lecz miała przeczucie że
doskonale wie co ta powie.
- Dziękuję Ci. Moim zdaniem
nie jest istotna sama woda, a to co badany widzi i odbiera. Gdy mój pacjent
twierdzi że szklanka jest do połowy pełna, wiem że jego stan psychiczny jest w
miarę dobry, gdyż tak poznaje się optymistów, jednak gdy słyszę że szklanka
jest do połowy pusta, wiem że trzeba mu pomóc…
Nagle Filozof prychnął i
spojrzał na kobietę pogardliwym spojrzeniem, po czym przerwał jej a ta
kulturalnie czekała aż skończy, by dokończyć swoją wypowiedź.
- Takie spojrzenie jest
płytkie i błędne. Słyszeliście o Paradoksie Szklanki Wody? Tak myślałem… Mamy
do czynienia z pozorną sprzecznością dwóch zdań orzekających, z których każde
wydaje się prawdziwe. Pierwsze to „Szklanka jest do połowy pusta.” a drugie „Szklanka
jest do połowy pełna.” Jednak wiemy że Pusty to przeciwieństwo Pełnego, więc te
zdania są sobie sprzeczne, jednocześnie prawdziwe. Mamy więc do czynienia ze
sprzecznymi dwoma zdaniami, które są prawdziwe. Jak to jest możliwe? Opowiem
wam pewną historię, jest to bardzo smutna opowieść ale doskonale ukazuje prawdę
o tej sprzeczności.
Trzynastoletnia dziewczynka stoi nad grobem swojego ojca,
który zmarł parę dni temu. Mimo że bardzo ciężko chorował, to nie potrafiła
pogodzić się z jego stratą. Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że jego
choroba go wykańczała i że dla niego jest teraz lepiej, lecz nie pocieszało ją
to w żadnym stopniu. W jej głowie była tylko gorycz straty i złość, bo mimo że
wierzyła w Boga, to nie potrafiła mu wybaczyć. Ojciec
dziewczyny spogląda na nią z góry, mimo że odczuwał ból widząc cierpienie
ukochanej córki, nareszcie czuł się wolny. Choroba zniewoliła go i tylko
bardziej pogrążała, nie miał już czasu dla dziecka, które tak kochał. Wiedział
że sobie poradzi, jest silna. Zawsze była, silna i inteligentna. Nauczył ją
wszystkiego, co powinna wiedzieć młoda kobieta, dlatego był pewien że da radę.
Zakończył swoją historię i rozejrzał się po otaczającym
go towarzystwie, następnie kontynuował swój monolog.
- Spójrzmy teraz na tę sytuację z perspektywy Paradoksu Szklanki Wody. Rozwiązaniem paradoksu jest zauważenie że jest to czysto językowy trik. Zdanie „Szklanka jest do połowy pusta” odnosi się tylko do górnej połowy naczynia a „Szklanka jest do połowy pełna” do jego dolnej połowy. Więc okazuje się brak sprzeczności, ale spójrzmy na to z perspektywy podejścia procesualnego. Stan w którym szklanka jest pełna/pusta do połowy może powstać tylko na dwa sposoby, przez proces nalewania do niej wody lub wylewania. Albo do pustej szklanki nalewamy do połowy wody, albo z pełnej szklanki połowę wody odlewamy, co daje nam stan pełności/pustości szklanki do połowy. Tak więc liczy się zmiana, akcja, poruszenie. Ten kto do pustego nalał wody „zyskał” szklankę wody do połowy pełną. Było „nic” a teraz jest tam „coś”. Ten kto miał pełna szklankę a połowę wody odlał, ten wodę „stracił” i ma obecnie szklankę do połowy pustą. Córka widzi szklankę do połowy pustą, bo mimo iż wie że ojcu jest lepiej, czuje ogromną stratę i ból, a ojciec zyskał wolność lecz nadal go dręczy cierpienie dziecka więc jego szklanka jest tylko do połowy pełna.
Nagle wszystkie postaci zniknęły a ja od tego czasu zupełnie inaczej postrzegałam zwykłą szklankę wody.
***
Mam wrażenie że to opowiadane nie oddaje do końca tego, czego bym chciała. Zachęcam do oceniania według schematu z zakładki "Ocena czytelników".
Temat: California Dreamin
Wasza Varii
hej! Zapraszam na land-of-grafic po odbiór zamówionego szablonu. Znajdziesz go w notce nr [1755-1758]
OdpowiedzUsuń1. Język 7/10 (Ogólnie mówiąc jest nieźle, ale zauważyłam powtórzenia i momentami zły szyk zdania)
OdpowiedzUsuń2. Pomysł 8/10 (Pomysł bardzo ciekawy spodobało mi się takie podejście do tematu)
3. Ortografia i gramatyka 5/10 (Tu niestety nie jest kolorowo. Zauważyłam błędy ortograficzne (np wież zamiast wiesz), kilka literek uciekło no i przecinki, których zabrakło. Przykro mi, ale nie mogę dać więcej niż 5)
4. Poprowadzenie akcji 10/10 (Akcja szybka i ciekawa. Nie mam zastrzeżeń)
5. Długość opowiadania Za krótkie (Troszkę krótkie to opowiadanie, no ale mam nadzieję, że napiszesz coś dłuższego)
Subiektywna ocena: Podobało mi się, ale nie było efektu wow. Nadal liczę, że mnie zaskoczysz :)